Więcej informacji
Święto Morza organizowane w Gdyni w latach 1932–1939 z niepowtarzalnym rozmachem i bogactwem form spowodowało, że więź społeczeństwa polskiego z morzem nabrała charakteru uczuciowego i religijnego. Wincenty Bartosiak w 1942 r. na łamach „Polski na Morzach" napisał, że „Gdynia stała się świętością narodową” jak Częstochowa. Z okazji Święta Morza przyjeżdżały do Gdyni pielgrzymki z całej Polski. Pęd Polaków ku morzu miał w sobie coś osobliwego, co upodabniało go do obrzędu. Ludzie z nabożeństwem wchodzili do morza, żegnali się morską wodą, zabierali butelki z morską wodą dla tych, którzy pozostali w domu. Gdynia w czasie Święta Morza przedstawiała niezwykły obraz – pielgrzymi obozowali na ulicach, skwerach, trawnikach, spali pod gołym niebem. Tak naród polski wracał nad morze. Święto Morza, zapoczątkowane jako święto lokalne, stało się właściwie świętem narodowym, w czasie którego cała ludność Polski, aż po jej najdalsze kresy, manifestowała na rzecz morza, wiedziona instynktem, że jest to związane z dążeniem do Polski mocarstwowej, a port w Gdyni oraz oparta na nim flota zapewnią Polsce dobrobyt i znaczenie na świecie.